x

Galeria Sztuki Współczesnej BWA w Katowicach, 2021

 

"Michalina Bigaj buduje w galerii zaciszne miejsce do namysłu nad kryzysem klimatycznym. Nie znajdziemy tu efektownych diagramów, wykresów, podsumowań badań i obserwacji. Artystka nie próbuje poszukiwać dróg ratunku, ani remedium na zbliżającą się nieuchronnie katastrofę. Ze spokojem buduje kolejne ponure metafory przyszłości. Snuta przez nią historia rozgrywa się na poziomie mikro, przebiega niemal niezauważalnie, toczy się w codziennych scenografiach. Zgodnie z grecką etymologią słowo katastrophe oznacza nie tylko nagły koniec, ale i odmianę. Geologia poświadcza pięć wielkich katastrofalnych procesów w dziejach Ziemi, które całkowicie odmieniły jej oblicze. Wszystkie tak zwane okresy wielkiego wymierania były końcem (jakiegoś) świata, ale jednocześnie okazały się początkiem nowej ery, tak jak w przypadku antropocenu miejsce wymarłego homo sapiens prawdopodobnie zajmą inne bardziej odporne gatunki. Idąc tym tropem artystka zanurza się w ciemnej ekologii przyglądając się problematycznemu pojęciu natury, od wieków przekształcanej, projektowanej, dewastowanej przez człowieka. Mocnym punktem tego wyobrażenia jest powracają w jej realizacjach apokaliptyczna wizja płonącej rzeki jako obrazu zaburzonego porządku, niepokojącego sygnału końca świata do jakiego przywykliśmy. Zmiana życiodajnej wody na trawiący wszystko ogień buduje w wyobraźni scenariusze zdarzeń, w których ziemia pustoszeje i wyludnia się, a krajobraz zmienia się pod wpływem toksycznych substancji, zamierając pod czarną powłoką. Ten niesprecyzowany, podskórny niepokój okazuje się doświadczeniem łączącym. Pojęcie wspólnoty w niebezpieczeństwie wiedzie ku refleksji nad bazową czynnością oddychania. Cyrkulacyjna natura oddechu podważa stabilne granice ciał, na których bazowało rozumienie podmiotowości budowanej w oparciu o rozróżnienie na to, co zewnętrze i wewnętrzne. Oddech stawia pod znakiem zapytania przekonanie o ludzkiej wyjątkowości i osobności, nakierowując uwagę na sieć międzygatunkowych powiązań i uwikłań. Pojawiające się razem z oddechowymi metaforami, widmowe, nigdy nie wzniesione pomniki dla bakterii, grzybów, roślin, zwierząt, wody, gleby, wiatru składają się na model nowej solidarności, w których żaden gatunek nie ma uprzywilejowanego statusu. Wszyscy bez wyjątku dzielimy to samo zatrute powietrze, zanieczyszczoną wodę, skażony pokarm."

 

Tekst kuratorski: Marta Lisok

PUNKTY ZWROTNE